IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Sera & Fibi #1

Go down 
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 670
Join date : 24/06/2019

Sera & Fibi #1 Empty
PisanieTemat: Sera & Fibi #1   Sera & Fibi #1 Icon_minitimePią Cze 28, 2019 4:23 am

Serafina tego wieczoru była umówiona z Phoebe. Jak przystało na najlepsze przyjaciółki, miały zamiar pić razem gorzałę i narzekać na niedomyślnych (acz atrakcyjnych!) starszych facetów. Przygotowała wcześniej odpowiednio atrakcyjny kostium i kiedy nadszedł czas, przebrała się i była gotowa do drogi. Całe szczęście, że ojca nie było w domu, bo zapewne musiałaby nasłuchać się jego komentarzy. Stary Creighton-Stuart aprobował wyłącznie rzeczy bardzo polityczne, bardzo prawnicze i bardzo nudne. Sera nie mogłaby nawet wymknąć się schodami przeciwpożarowymi, bo zapobiegliwa głowa rodu kupując kamienicę zadbała, żeby takie bajery były niedostępne dla jego córek. Pewnie, lepiej niech w czasie pożaru wszyscy się spalą.
Po krótkiej podróży taksówką Serafina dotarła na miejsce. Skierowała się ku schodom przed głównym budynkiem. Z tego punktu widać było większość kampusu i była to dobra miejscówka, żeby obadać teren, zanim zdecydują z Phoebe, co ze sobą zrobić. Teraz pozostawało jej tylko czekać na pojawienie się Thorntonówny.
_________________

Serafina Creighton-Stuart
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT



 
Nieczytany post    
Phoebe Thornton



studiuję chemię &mafia


19

who cares


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 21

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 22:55    
Phoebe miała o tyle dobrze, że jej ojciec miał swoje dzieci gdzieś, bo znalazł sobie plastikową Tinsię, która pochłaniała resztki jego wolnego czasu (i dużo forsy). Zresztą, stary Thornton nigdy przesadnie nie interesował się tym, co robią jego dzieci, ani jak się prowadzą, co dawało takiej Phoebe duże pole manewru. Mogła wychodzić kiedy chciała, wracać jak jej się chciało... Wolność. Szkoda, że jej przyjaciółka nie mogła zaznać choć odrobiny tego luksusu, bo stary Creighton-Stuart był szurnięty w drugą stronę.
Było Halloween, a na uczelni organizowano wielką imprezę, nic więc dziwnego, że Fibs i Sera postanowiły wziąć w niej udział. Co prawda nie wiedziały czy będzie to coś szczególnie ciekawego, ale zawsze to dobry powód do picia i plotkowania o facetach. Jako, że była to impreza tematyczna, a ostatnio w oko wpadł jej jeden facet, to... Postanowiła na strój seksownej kocicy. Przebrana, odpowiednio umalowana podjechała taksówką w umówione miejsce, gdzie czekała już na nią Serafina.
- Cześć stara - rzuciła, uśmiechając się do niej szeroko w ramach powitania. - I co, obczaiłaś już gdzie idziemy? Gdzie tu mają gorzałę? - spytała, rozglądając się w poszukiwaniu stołu w alkoholem, ale chyba póki co były w słabej miejscówce, bo niczego tutaj nie było.
_________________


Phoebe Thornton


 
Nieczytany post    
Serafina Creighton-Stuart



studentka


20 lat

sfrustrowana


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 9

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 22:55    
Jak widać, większość ojców z nowojorskiej elity była bardzo dysfunkcyjna, w ten czy inny sposób. Serafina nie miała może tak wiele swobody, ale za to praktycznie nieograniczony dostęp do konta, przynajmniej dopóki zachowywała pozory bycia posłuszną córeczką tatusia. Podejrzewam, że w przypadku Phoebe i jej rodzeństwa było to bardziej skomplikowane, skoro większość kasy zabierała ich kukłowata macocha, która przy każdej możliwej okazji lubiła sobie „remontować” coraz to inną część ciała. Gdyby ktoś chciał iść tropem słynnych filmów i nakręcić „Człowieka z plastiku”, chyba wiem, kto byłby idealną kandydatką na główną bohaterkę…
Serafina wiedziała, za co przebiera się Phoebe, więc sama postawiła na strój do kompletu i tak oto powstał seksowny króliczek, niemalże Playboya. Całość jednak była za mało zdzirowata, więc w swoim zamyśle Sera przebrała się za króliczka Playboya, który jeszcze nie zszedł na złą drogę. Ten rozbudowany opis własnego kostiumu niezwykle ją bawił, chociaż wątpiła, że większość pozostałych studentów doceni ten koncept, który mógł im się wydać zbyt skomplikowany. W końcu ludzie przeważnie ubrali się w co popadnie i pojawili się na imprezie w nadziei na darmowy alkohol i późniejsze pijackie numerki w składzikach na szczotki. Co jak co, ale Halloween dobitnie pokazywało, jakie instynkty naprawdę rządzą studentami. Chociaż trzeba przyznać, że darmowy alkohol był zacną ideą i Sera zamierzała w pełni z niej skorzystać.
- Cześć, kocie – odparła z rozbawieniem, odwzajemniając uśmiech. – Chyba musimy wejść do środka – stwierdziła niechętnie. Zdążyła się codziennie nasiedzieć w tych murach, więc niespecjalnie jej się tam dzisiaj spieszyło. – Szkoda, że Twój specyfik nie jest jeszcze gotowy – powiedziała, puszczając oko do Phoebe. Thorntonówna słynęła z wyrobu alkoholu, który nie miał sobie równych. – Jackson ma zorganizować coś ciekawszego do roboty, napisze mi smsa co i jak. Myślę, że możemy zwinąć parę butelek, trochę na teraz, a trochę żeby potem zabrać ze sobą – dodała konspiracyjnym tonem. Zarząd Columbii lubił okazywać, że ma gest, więc Sera podejrzewała, że ich zasób gorzały na dzisiejszy wieczór jest niczego sobie. No i szkoda by było, żeby taki alkohol zmarnował się na jakichś plebsów, skoro to ona, Phoebe i reszta paczki mogli z tego skorzystać.
_________________

Serafina Creighton-Stuart
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT



 
Nieczytany post    
Phoebe Thornton



studiuję chemię &mafia


19

who cares


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 21

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 22:56    
Wydaje mi się, że ogólnie okres studiów pokazywał prawdziwe oblicza niektórych studentów. Od razu widać było, kto przyszedł na Columbię studiować, a kto imprezować w akademiku, by potem skończyć na kasie w McDonald's... Ale takich podziałów się chyba nigdy nie uniknie, i dobrze, bo od razu wiadomo z kim warto się zadawać, a kto i tak przegra życie.
- Poważnie? - spytała, mając nadzieję, że te słowa z ust Sery jednak nie padną. - Byłam tam już dziś trzy razy - skrzywiła się lekko. Niestety, studenci na pierwszych dwóch latach studiów mieli najwięcej zajęć, a dodatkowo wredne panie od układania planu rozbijały im zajęcia po całym dniu i potem wychodziło to tak, że pomiędzy zajęciami były po dwie, albo i więcej godzin okienka.
- A kto powiedział, że nie jest? - spytała, unosząc brew do góry. - Wczoraj zlałam do butelek najnowszą partię. Uznałam jednak, że skoro dają tu alko za darmo, a dzieje się to rzadko, to lepiej skorzystać, a moje zapasy zostawić na inną okazję - wiadomo, że jej wóda była o wiele lepsza, więc tym bardziej lepiej było ją zachować na później. Skoro tutaj dają gorzałę za darmo, żal byłoby nie skorzystać.
- Słusznie. Jest wcześnie, więc pewnie jeszcze wszystkiego nie wypili - przytaknęła. Chociaż ze studentami, zwłaszcza z akademików, nigdy nie wiadomo... - A to się bardzo dobrze składa, bo akurat wzięłam dużą torebkę i dam radę trochę przemycić - mrugnęła do niej. Cóż za zbieg okoliczności.
_________________


Phoebe Thornton


 
Nieczytany post    
Serafina Creighton-Stuart



studentka


20 lat

sfrustrowana


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 9

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 22:56    
Co racja, to racja. Niektórzy pojawiali się na studiach zupełnie z przypadku i czasem sprawiali wrażenie, że sami nie wiedzą, po co tutaj są. Może wydawało im się, że oto pojawili się na niekończącej się kilkuletniej imprezie. Pierwszy raz mieszkali z dala od rodziców i zdawali się zachłysnąć tą nagłą wolnością do tego stopnia, że aż wyłączały im się mózgi, o ile w ogóle takie mieli. Pozostawało mieć nadzieję, że życie (i rynek pracy) odpowiednio zweryfikuje ich studenckie wybory.
- Kochana uczelnia, nie może się z nami rozstać – powiedziała, przewracając oczami. – A możnaby zorganizować jakiś event na zielonym terenie, w końcu nie jest jeszcze zimno. Ale nie – dodała, zniesmaczona. To prawda, coś niby działo się na dziedzińcu i okolicznych, należących do Columbii błoniach, to tu, to tam płonęło ognisko, czy stały jakieś namioty (zapewne zawierające jakieś atrakcje), ale główna część imprezy zdawała się odbywać w różnych salach wewnątrz budynku. Kompletny brak pomyślunku.
- Przynosisz mi dzisiaj bardzo dobre wieści – ucieszyła się, słysząc to. – Racja, co darmowa wóda, to darmowa wóda. Zresztą, Twoje trunki aż szkoda pić w terenie, jak byle tanie wino owocowe. Zasługują na lepszą oprawę – pokiwała głową z uznaniem. Kto raz spróbował alkoholu made by Phoebe, odnosił się do niego z odpowiednim szacunkiem.
- Bardzo lubię Twoją zapobiegliwość – pochwaliła, szczerząc zęby w uśmiechu. – Swoją drogą, nigdy nie rozumiałam, czemu ludzie noszą kopertówki. Może to i ładne, ale co tam sobie schowasz? Na pewno nie gorzałę – powiedziała. Sama kilka razy była zmuszona nosić to-to ze sobą na wieczorki wyborcze ojca i inne podobne imprezy, bo zdaniem matki „pasowało jej to do kreacji”, a każdy wie, że aby przeżyć cały wieczór w towarzystwie starego Creightona i jego politycznych znajomych, gorzała była niezbędna.
- Chyba im szybciej tam wejdziemy, tym lepiej – stwierdziła, rozważając sytuację. Dzięki temu będą miały większy wybór, a być może uda im się uniknąć przeciskania przez tłum plebsu, skoro było jeszcze wcześnie, więc była szansa na brak tłoku.
_________________

Serafina Creighton-Stuart
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT



 
Nieczytany post    
Phoebe Thornton



studiuję chemię &mafia


19

who cares


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 21

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 22:56    
Niestety, teraz na studia mógł się dostać każdy. Może nie na te najbardziej prestiżowe kierunki, ale jakieś mniej uczęszczane, czy bardziej pospolite już pewnie tak. Przechodzenie z roku na rok bazując na samych ściągach też nie było niczym nowym, więc niestety studia nie weryfikowały już czy ktoś jest umysłowym gumochłonem. Pozostawało mieć nadzieję, że życie odpowiednio się z niektórymi rozprawi.
- Bez kitu. Przydałby się jakiś koncert czy wielkie ognisko - na którym mogliby spalić niektórych wykładowców... Phoebe z pewnością by się nie skarżyła, gdyby na takim stosie znalazł się koleś od wf'u czy baby z dziekanatu. Studenci mieli już dość uniwerkowych murów na co dzień, raczej średnio chciało im się w nich przebywać dłużej niż to konieczne. Następnym razem trzeba by to zasugerować organizatorom imprezy, bo najwyraźniej sami na to nie wpadli.
- Też tego nie rozumiem. Zresztą, nie czaję też po co kupować sobie torebkę bez żadnego uchwytu czy paska. Znając życie, gdzieś bym ją położyła i już o niej zapomniała. No i tylko byłby problem - skrzywiła się lekko. Może i dobrze wyglądały, ale jakoś nie były w jej stylu. Zawsze lepsza jakaś mała torebka, ale bardziej pojemna niż kopertówka.
- Racja. Może uda nam się jeszcze zdobyć jakiś lepszy alkohol. Szkoda byłoby go marnować na tą hołotę - już one lepiej się nim zajmą. Ruszyły więc schodami w górę aż weszły do środka budynku. - Czy Jackson przyjdzie z całą ekipą? - spytała, rozglądając się za bufetem. - Im nas więcej, tym lepiej, bo jak widać impreza póki co wieje nudą - nie było na niej nawet jakoś specjalnie wielu studentów, ale to może kwestia tego, że było jeszcze wcześnie.
Powrót do góry Go down
https://vicious-circle.forumpolish.com
 
Sera & Fibi #1
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Fibi i Victor #2
» Fibi i Victor #1
» Dom Victora - sypialnia {Fibi i Victor}

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Vicious circle :: Do przeniesienia :: Gry-
Skocz do: