IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Ginevra & Vincent #1

Go down 
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 670
Join date : 24/06/2019

Ginevra & Vincent #1 Empty
PisanieTemat: Ginevra & Vincent #1   Ginevra & Vincent #1 Icon_minitimePią Cze 28, 2019 4:34 am

Ginevra Rinaldi



instruktorka samoobrony


24

wolna i chętna


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:49    
Ginevra była w mieście od całkiem niedawna. Zdążyła załatwić sobie mieszkanie, pracę, spotkać ze starymi znajomymi, póki co omijając swoją szaloną rodzinkę. Jeszcze przyjdzie czas na mafia reunion. Tego wieczora Gin imprezowała z przyjaciółmi i nowo poznanymi osobami w jednym z nowojorskich klubów. Oczywiście jak to przy takich okazjach i w takich miejscach alkohol lał się strumieniami i nawet mocna głowa panny Rinaldi w pewnym momencie powiedziała 'stop this shit, man!', dając jej całkiem niezłą fazę. No i właśnie za jej przyczyną, niewiadomo kiedy, Gin toczyła się jedną z ulic, całkowicie przypadkowo przechodząc obok szpitala, gdzie równie przypadkowo trafiła akurat na Vincenta, swój najnowszy obiekt zainteresowania.
- Ooo... - rzuciła na głos, wyraźnie zainteresowana, automatycznie obdarzając go swoją uwagą. Niekoniecznie może być z tego zadowolony, ale to już mało ją obchodziło w tym momencie. - Panie doktorze, czy zechce mnie pan przebadać tu i ówdzie? - spytała, zarzucając mu ręce na szyi. Yep, nie miał najmniejszego wyboru jak znosić jej towarzystwo.
_________________
Ginevra Rinaldi

TUTAJ WPISZ CYTAT


 
   
Vincent Rosenberg



chirurg


29 lat

tylko skalpel


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 20


Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:51    
Vincent skończył właśnie zmianę w szpitalu i miał nadzieję na cichy, miły wieczór w domu. Jakkolwiek kochał wyzwania (co zresztą wpłynęło na jego decyzję o wyborze zawodu), tak krojenie ludzkich wnętrzności bywało bardzo wyczerpujące. Tego dnia oprócz planowych operacji trafiły mu się jeszcze dwa nagłe przypadki, więc spędził nad stołami operacyjnymi ładne parę godzin.
Opuścił wreszcie szpital i skierował się w stronę domu. Jego plany szybko jednak zostały pokrzyżowane pojawieniem się panny Ginevry Rinaldi. Najnowsza znajoma Vincenta była, ujmijmy to, interesującą osobowością. Vin musiał przyznać, że go intrygowała, nawet jeśli starał się tego nie okazywać.
Tymczasem Ginevra ruszyła w jego stronę chwiejnym krokiem amatorki alkoholu, najwyraźniej ucieszona tym spotkaniem.
- Tu i ówdzie? - spytał z powątpiewaniem, unosząc brew. - Przydałoby Ci się raczej badanie wątroby - oznajmił brutalnie. Kiedy indziej na pewno chętnie by ją "przebadał", ale zmęczenie odbierało mu normalne funkcje mózgu i ostatnie resztki subtelności.
_________________






when love is not madness it is not love.





 
   
Ginevra Rinaldi



instruktorka samoobrony


24

wolna i chętna


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:51    
- Mmm, widzę, że ktoś tutaj lubi niegrzeczne zabawy. Wątroba to jakiś Twój zawodowy fetysz? - poruszyła zabawnie brwiami. Nie zdawała sobie nawet sprawy jak idiotycznie to brzmi w tym momencie, w tej sytuacji, ale była pijana, więc nie można od niej zbyt wiele wymagać. Chociaż, na trzeźwo pewnie też odkryłaby jakiś jego fetysz. Do tego akurat miała nosa. Nie mówiąc o tym, że swój swojego pozna.
- Myślałam raczej o badaniu piersi. Uważasz, że mam za duże? Wydaje mi się, że lewy jest większy od prawego, czy to normalne? Chyba powinieneś to przemacać - odparła śmiertelnie poważnie. No, na tyle na ile śmiertelnie poważnie może mówić osoba, która znacznie przekroczyła swoją granicę ilości alkoholu na ten dzień. Szkoda tylko, że nikt jej przed tą małą eskapadą nie powstrzymał, choć to może kwestia tego, że Gin miała najmocniejszy łeb z całej ekipy. Yep, nie chcemy nawet pytać jak wyglądała, lub co gorsza, co robiła teraz reszta jej znajomków.
_________________
Ginevra Rinaldi

TUTAJ WPISZ CYTAT


 
   
Vincent Rosenberg



chirurg


29 lat

tylko skalpel


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 20


Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:51    
- Tak, jeden z wielu. Muszę zachowywać odpowiednią dozę tajemniczości, więc wszyscy wiedzą tylko o wątrobie - odparł, bo nie było sensu się sprzeczać z Gin w stanie radosnego upojenia. W końcu tylko ktoś dobrze podchmielony uznałby badania wątroby za niegrzeczne zabawy. No, ale co kto lubi.
- Gabinet zamknięty, proszę przyjść ponownie w godzinach przyjęć - powiedział, równie poważnym tonem. Doskonale wiedział, że próbowała podpuścić go do macanek, co w jej podpitym umyśle zapewne właśnie wyglądało jak znakomity pomysł. Nie to, że nie miałby ochoty jej dogłębnie przebadać... - A tak właściwie, to co tutaj robisz? - spytał, chociaż szanse na logiczną odpowiedź były raczej nikłe.
_________________






when love is not madness it is not love.





 
   
Ginevra Rinaldi



instruktorka samoobrony


24

wolna i chętna


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:51    
- Sprytnie - Gin by na to nie wpadła. Nie w tym stanie. Zresztą, u niej pewne fetysze raczej były jasne. Tak mi się wydaje. Po co się z tym kryć? U kobiet wiele rzeczy przejdzie, jeżeli mają charakterek i ładną buzię. No, a jej tak zwane fetysze nie były na tyle porąbane, by przywiązywać kogoś do łóżka i bić go pejczem, więc chyba mimo wszystko nie było najgorzej.
- Tak szybko zamykasz? - rzuciła z wyraźnym niezadowoleniem. - Chyba zbyt dużo nie zarabiasz - no bo jaki lekarz zamyka gabinet o... - Która godzina? - spytała, mrużąc lekko oczy. Pewnie grubo w nocy, albo i już nad ranem. Jeden pies, szczęśliwi ponoć czasu nie liczą, a pijani nie znają się na zegarku, bo im cyferki skaczą przed oczami.
- Idę do domu - zapewne kompletnie naokoło, ale kto by się tym przejmował. Jak wytrzeźwieje to pewnie dojdzie do celu. - Chcesz iść ze mną? Mam duże łóżko, zmieścimy się - poruszyła zabawnie brwiami, ale pewnie w jej obecnym stanie wyszło to co najmniej komicznie, a nie flirciarsko, jak zakładała.
_________________
Ginevra Rinaldi

TUTAJ WPISZ CYTAT


 
   
Vincent Rosenberg



chirurg


29 lat

tylko skalpel


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 20


Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:52    
Vincent przewrócił oczami. Owszem, Gin w tym stanie nawet go bawiła, ale nie do tego stopnia, żeby dać się wciągnąć do świata jej pijackiej logiki. Możliwe, że kiedy indziej tak by się stało, ale zmęczony Vin marzył tylko o łóżku. Wolał jednak nie wspominać o tym przy niej, bo jeszcze potraktowałaby to jako zaproszenie. Ech, kobiety…
- W środku jest jeszcze wielu lekarzy. Zawsze znajdzie się ktoś, żeby pogrzebać ludziom we wnętrznościach – odparł na jej pytanie. – Trzecia rano – dodał. No tak, mógł się spodziewać, że w miejscu, w którym mentalnie znajdowała się teraz Ginevra, czas płynął inaczej.
- Good luck with that – stwierdził, pozwalając sobie na uśmieszek rozbawienia. Oczami wyobraźni już widział Gin dzielnie zmierzającą do domu zygzakiem. w Nowym Jorku i na trzeźwo czasem ciężko było trafić pod właściwy adres. – Pójdę z Tobą, ale tylko dlatego, że nie chcę jutro zeskrobywać Twoich resztek z chodnika – dorzucił jeszcze. Och, Vincent, zawsze romantyk.
_________________






when love is not madness it is not love.





 
   
Ginevra Rinaldi



instruktorka samoobrony


24

wolna i chętna


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:52    
To było bardziej niż pewne. Jak widać Gin po wypiciu morza alkoholu ma same sprośne myśli. Jeżeli ma to jednak pocieszyć Vincenta, żaden koleś w barze nie wydał jej się na tyle atrakcyjny, by proponować mu podobne rzeczy, a była równie spita jak w tej chwili, więc można to śmiało odebrać jako komplementy.
- Nie wygląda na trzecią - rzuciła iście filozoficznie, gapiąc się w niebo jak ostatni głupek. Było tyle pić?
- Złapię taksówkę - wzruszyła ramionami. Jeżeli miała przy sobie jeszcze jakąś kasę, to przecież nie był problem. Po prostu w tej sytuacji lepiej jej było iść na piechotę, bo spotkała Rosenberga. - Jeśli musisz tak sobie wmawiać - zaczęła, spoglądając na niego. - Wiedziałam, że to łóżko Cię przekona - mrugnęła do niego i ruszyła pierwsza. Przecież zna drogę. Opcjonalnie na jej machanie nogą jakiś taksówkarz się zatrzyma.
_________________
Ginevra Rinaldi

TUTAJ WPISZ CYTAT


 
   
Vincent Rosenberg



chirurg


29 lat

tylko skalpel


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 20


Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:52    
W sumie, lepiej tak, niż jakby zalała się kompletnie w trupa i tylko bełkotała, bo wtedy ich spotkanie byłoby mniej przyjemne dla Vincenta. W tym stanie była nawet urocza, chociaż Rosenberg nigdy nie wypowiedziałby tego na głos.
- A na którą wygląda? - spytał, zanim zdążył ugryźć się w język. Brawo, nie ma to jak wchodzić w poalkoholowe dyskusje, na pewno wyniknie z tego coś logicznego.
- W takim stanie prędzej taksówka złapie Ciebie i rozwłóczy Twoje zwłoki na jezdni - stwierdził ponuro. Różne rzeczy się widywało na izbie przyjęć, to i różne ma się doświadczenia.
- Dobra, dobra, nie przeGinaj >, bo Cię tutaj porzucę na pastwę meneli - zagroził z udawaną powagą, chociaż na pewno w okolicy nie brakowało śmierdzących panów, którzy chętnie nawiązaliby z Gin bliższy kontakt.
Niewiele namyślając się, wziął dziewczynę pod ramię i ruszył w kierunku, który jak twierdziła prowadził do jej mieszkania.
_________________






when love is not madness it is not love.





 
   
Ginevra Rinaldi



instruktorka samoobrony


24

wolna i chętna


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:53    
Nie wiem ile litrów alkoholu musiałaby wypić Gin, żeby dodatkowo bełkotać, ale chyba nikt nie chce się o tym przekonywać. Pozostańmy lepiej przy tej uroczej Ginevrze. Choć pewnie gdyby ktoś nazwał pannę Rinaldi w jej obecności 'uroczą' mógłby zamienić się w mokrą i niezbyt urodziwą plamę na ścianie. Got it?
- Czwartą - taa, bo między trzecią a czwartą jest taaaak duża różnica. Na pewno widoczna gołym okiem po stopniu ciemności panującej na dworze.
- Nic mi nie będzie - rzuciła tonem zbuntowanej córeczki. Nie lubiła, gdy ktoś ją pouczał lub zwracał jej uwagę. Jak widać, nawet po pijaku. Inna sprawa, że sytuacja, w której się znalazła była jej na rękę.
- Nie zrobiłbyś tego - Gin o tym wiedziała, Vin też, więc kogo Rosenberg chciał tutaj oszukać? - Nie byłam przygotowana a gości, ale coś się znajdzie - poruszyła zabawnie brwiami. Jakieś żarcie, alkohol... Jakby komuś w tym towarzystwie nie było już za dużo... Laughing
_________________
Ginevra Rinaldi

TUTAJ WPISZ CYTAT


 
   
Vincent Rosenberg



chirurg


29 lat

tylko skalpel


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 20


Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-20, 22:54    
Zapewne gdyby bełkotała, Vincent gorzej znosiłby jej towarzystwo, więc lepiej było tak, jak teraz. Przynajmniej ryzyko tego, że na niego zwymiotuje było mniejsze i ta świadomość niejako go pocieszała.
- Doprawdy, wielka różnica - skomentował, przewracając oczami. Wiedział jednak, że z osobnikiem pozostającym mentalnie w alkoholowych oparach nie ma szans na logiczne dyskusje.
- Dobra, let me be judge of that - stwierdził, nie zrażając się jej buntowniczą postawą. Kiedyś mu za to podziękuje, o ile cokolwiek będzie pamiętała.
- Nie prowokuj mnie - rzucił ostrzegawczo, chociaż naprawdę nie miał zamiaru czegoś takiego zrobić. - Wierzę Ci na słowo - odparł, po czym oboje udali się do mieszkania Gin.


/zt
Powrót do góry Go down
https://vicious-circle.forumpolish.com
 
Ginevra & Vincent #1
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Ginevra
» Ginevra & Vincent #2
» Ginevra / Vincent - Gincent

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Vicious circle :: Do przeniesienia :: Gry-
Skocz do: