IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Cece& Aidan #1

Go down 
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 670
Join date : 24/06/2019

Cece& Aidan  #1 Empty
PisanieTemat: Cece& Aidan #1   Cece& Aidan  #1 Icon_minitimePią Cze 28, 2019 4:19 am

Nadszedł wreszcie dzień zbiórki charytatywnej na jedno ze schronisk w Nowym Jorku. Było to jedno z większych wydarzeń, odbywających się w Central Parku i poza wsparciem pieniężnym można było również obejrzeć psiaki, a nawet przygarnąć je do domu. Cece, jako jedna z naczelnych działaczy tego typu akcji, oczywiście była obecna na miejscu już od dwóch, czy trzech godzin, bo pomagała wszystko to rozstawiać i organizować. Kręciła się gdzieś przy ludziach, dziękowała sponsorom i polecała wszystkim zarówno schronisko, jak i pieski. Miała ogromną ochotę na porządną kawę ze Starbucksa, ale mieli tylko jakieś czarne siki z ekspresu, więc wolała tego nie próbować.
_________________

CeciliaCece Rutherford
but loving him was red


 
Nieczytany post    
Aidan Abernathy



milioner


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:00    
Aidan naprawdę był zauroczony Cece, co oznaczało, że zrobiłby wszystko, żeby pozyskać jej względy, nawet jeśli oznaczało to spędzenie dnia w Central Parku wśród zgrai brudnych zwierzaków. Wiedział, że Cece angażuje się w takie charytatywne akcje i chociaż mógł po prostu wypisać czek, to doszedł do wniosku, że obecność tam pozyska mu u niej dodatkowe punkty.
Gdy pojawił się na miejscu, rozejrzał się, żeby zlokalizować dziewczynę, po czym ruszył w jej stronę.
- Dzień dobry - rzucił wesoło, wyciągają w jej stronę kubek kawy ze Starbucksa. Zdążył już poznać Cece's coffee habits i wiedział, czego będzie potrzebowała z rana.


 
Nieczytany post    
Cece Rutherford



doktorantka na uniwerku


24

xxx


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:00    
Cece musiała przyznać, że polubiła Aidana. Zwykle nie miała zbyt dobrego zdania o bogaczach, którzy jak tylko czegoś pragną, to rzucą kasę na stół i wszystko im się należy. No, ale Aidan w trakcie ich znajomości okazał się być całkiem fajnym facetem. Co nie oznacza, że traktowała go poważnie. Zdawała sobie sprawę, że mimo wszystko on jest tym milionerem i to jego zainteresowanie jej osobą zapewne wkrótce minie, znajdzie sobie nowy obiekt i... tyle.
- Jesteś aniołem - odparła, uśmiechając się szeroko, kiedy pojawiła się przed nią kawa ze Starbucks'a dzierżona właśnie przez Aidana. That clever bastard... - Nie śpię od siódmej - rzuciła, biorąc łyka kawy. - Ach, tego mi było trzeba - uśmiechnęła się w jego stronę i sączyła dalej. - Nie mów, że przyszedłeś zaadoptować zwierzaka - nie, w to Cece by nie uwierzyła. Jakoś nie potrafiła go sobie wyobrazić, popylającego w garniaku od Armaniego na spacerze z psem, który robi kupę. A Aidan musiałby to po nim posprzątać... how about no?
_________________

CeciliaCece Rutherford
but loving him was red


 
Nieczytany post    
Aidan Abernathy



milioner


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:01    
Aidan zdawał sobie sprawę, że Cece nie traktuje go poważnie i jakby nad tym dłużej pomyśleć, to wcale jej się nie dziwił. W końcu jako przystojny milioner cieszył się uwagą wielu kobiet, więc łatwo można było przypuszczać, że jego zainteresowanie jest przelotne. Sam nie wiedział, jak długo to potrwa, ale Cece była inna niż większość dziewczyn, w których towarzystwie się obracał i naprawdę ją polubił i chciał z nią spędzać dużo czasu.
- Nie przesadzajmy - skomentował z uśmiechem, obserwując, jak Cece pije kawę. That was a serious caffeine addiction. - Cieszę się, że mogłem pomóc. Kawy na takich imprezach raczej do niczego się nie nadają - skomentował. Bywał w przeszłości na wielu dobroczynnych eventach i powiedzmy tylko, że kawa nie była tam ich priorytetem.
- Nie, nie jestem raczej na to gotowy - odparł, uśmiechając się. - Chyba że spojrzę na jakiegoś i zrozumiem, że jesteśmy sobie przeznaczeni - dodał z rozbawieniem. Czy wciąż rozmawiamy o zwierzętach, Aidan?


 
Nieczytany post    
Cece Rutherford



doktorantka na uniwerku


24

xxx


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:01    
Prawdopodobnie Cece wydawała się Aidanowi po prostu prawdziwa. Wiadomo jak ludzie zachowują się w obecności milionerów. Kobiety lecą na jego kasę, mając praktycznie w dupie to kim jest i czym się zajmuje o ile to dostarcza mu sześcio- albo i więcej cyfrowej sumki na koncie bankowym. Inni ludzie chcą od niego dotacji, wspierania akcji, występowania jako twarz jakiejś marki, w reklamie, czy inne tego typu rzeczy. A Cece po prostu była i bynajmniej nie jarało ją bycie zasypywaną giftami, bo pewnie jak z początku znajomości tego próbował, to wszystkie mu oddawała.
- Prędzej nazwałabym to wodą z kawą - skrzywiła się lekko. - Ale rozumiem, bo w takich wydarzeniach nie chodzi o to, żeby ludzie przyszli się napić i najeść, tylko zwrócili uwagę na ważniejsze kwestie - odparła, popijając dalej kawę. Co oczywiście wcale nie oznaczało, że Cece nie wielbiła go w tej chwili za ten kubeczek kawy.
- Mopsy są świetne. Robią tak pocieszne miny, że nawet Ty nie mógłbyś przejść obok nich obojętnie - zapewniła z uśmiechem. Mopsy są czadowe! Co prawda niektóre są brzydkie, ale generalnie są tak śmieszne i robią miny jakby miały coś z głową. I jak tu takich nie kochać? - Ale nie widziałabym Cię na spacerkach w garniaku z łopatką i torebeczką na psie niespodzianki - no cóż, nie każdy jest do tego stworzony. Cece kochała zwierzęta, ale sama żadnego nie miała, bo brakowało jej czasu by się takim zwierzakiem lepiej zająć.
_________________

CeciliaCece Rutherford
but loving him was red


 
Nieczytany post    
Aidan Abernathy



milioner


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:01    
Tak to już bywa. Jeszcze gdyby Aidan był obleśnym starym milionerem, pewnie miałby więcej spokoju, ale tak niestety ciągle był narażony na niedwuznaczne propozycje i inne takie. Działało mu to na nerwy, bo nie mógł nawet spokojnie wyjść na miasto bez oganiania się od napalonych golddiggerzyc.
- Względnie wodą o wątłym smaku kawy - podsunął. - Masz rację, w końcu to nie okazja dla darmowej wyżerki, tylko sposób na gromadzenie funduszy na wyższe cele - zgodził się z nią. Dawno już zorientował się, jakie to dla niej ważne, więc starał się zachowywać zgodnie z jej oczekiwaniami.
- O, tak. Jest coś uroczego w tym, że ciągle wyglądają na zdegustowane rzeczywistością. Myślę, że byśmy się dogadali - powiedział z rozbawieniem. W końcu kto mógłby się oprzeć czemuś takiemu?
- Nie, psułoby mi to imidża - odparł, puszczając do niej oko. - Ale to nie znaczy, że nie mogę pomóc w inny sposób.


 
Nieczytany post    
Cece Rutherford



doktorantka na uniwerku


24

xxx


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:01    
Nie da się ukryć, że bycie atrakcyjnym milionerem ma swoje plusy i minusy. Mimo wszystko jednak, kasę dobrze mieć, a od upierdliwych bab zawsze da się jakoś opędzić. Jak to mówią, kasa nie kupi ci szczęścia, ale za kasę możesz kupić pingwina. Widziałeś kiedyś nieszczęśliwą osobę z pingwinem?
- Wzorowa odpowiedź - he he. Że niby Cece by się nie domyśliła, że już się zorientował co ma mówić? Rutherford zdawała sobie sprawę, że Aidan był raczej typem człowieka, który woli przelać odpowiednią sumę na konto, ewentualnie przyjdzie na imprezkę na jego cześć, ale takie mniejsze akcje charytatywne nie były w jego stylu. Oboje wiedzieli po co tam przychodził, ale niekoniecznie musieli o tym rozmawiać.
- I mógłbyś go wytresować, żeby pluł na Twoich wrogów - podsunęła. Bo jednak taki mops to niewiele szkód może wyrządzić, nie? Ewentualnie poliże człowieka po twarzy, bo zawsze tak wywalają te jęzory na wierzch. No a mają za krótkie nóżki by rzucić się w pościg za kimś.
- Co nowego słychać w wielkim świecie? - zwykła go pewnie o to pytać, bo jednak mimo wszystko Cece nie należała do takiej elity jak Aidan.
_________________

CeciliaCece Rutherford
but loving him was red


 
Nieczytany post    
Aidan Abernathy



milioner


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:02    
Zawsze też można paradować po świecie z maczetą, w końcu kto bogatemu zabroni, a na napalone laski taki odstraszacz będzie jak znalazł. Zawsze można je postraszyć, że odetnie im się ich sztuczne cycki. To prawda, nie widziałam też nieszczęśliwej osoby z pandami. One zawsze wyglądają jak naprute albo upośledzone, what's not to love? Zawsze można otworzyć minizoo Wink
- Wiem, zawsze jestem przygotowany - odparł jakże skromnie. Nie było co udawać, bo to by było obraźliwe dla inteligencji Cece, która przecież była hella smart jako doktorantka na uniwerku.
- W takim razie szkoda, ze nie ma jadowitych mopsów - powiedział z rozbawieniem. Oh boy, cóż to by była za mutacja. Już on znalazłby dla nich zastosowanie.
- You know how it is. Seks, kłamstwa, pieniądze, skandale, sama nuda - zaczął. - Tu jest ciekawiej - dodał, puszczając do niej oko.


 
Nieczytany post    
Cece Rutherford



doktorantka na uniwerku


24

xxx


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:02    
Aidan z maczetą - I totally ship it from now on! Straszenie odcinaniem cycków myślę, że przyniosłoby odpowiedni rezultat. Poza tym, prawdopodobnie Aidan przechadzając się po mieście z maczetą byłby odbierany jak numer one psycho of America, więc wszyscy baliby się do niego podchodzić.
- Jadowity mops byłby too good to exist - ale taki mops, który lizałby kogoś po twarzy i w mig pojawiałyby się na danej twarzy paskudne krosty... To też byłby całkiem klawy gatunek psa!
- Masz rację, nic ciekawego - odparła z rozbawieniem. Ach ten Aidan i jego charming style. What a shame that Cece was too smart to fall for that. - Rozumiem, że wpadłeś się upewnić, że nie wciskam ludziom psów do plecaków - nie wiem czemu, ale wizja Cece, która zaczaja się do ludzi i podrzuca im taką przykładowo cziłałę wydała mi się całkiem zabawna. Nie chcą psa dobrowolnie? To wciśniemy siłą! - Tak źle nie jest. Część ludzi widziałam, że brała, a reszta psiaków pewnie wróci do schroniska - wiadomo, że wszystkich nie dadzą rady rozdać. Dobrze, że chociaż niektóre znajdą nowy dom.
_________________

CeciliaCece Rutherford
but loving him was red


 
Nieczytany post    
Aidan Abernathy



milioner


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:02    
A zatem musimy to urzeczywistnić. Może Cece sprawi mu taką na urodziny. Pewnie jej samej później się ona przyda, zwłaszcza kiedy na horyzoncie pojawi się mamuśka Abernathy...
- Pomarzyć zawsze można - odparł. Skoro oboje mają tyle świetnych pomysłów, może po prostu powinni zająć się inżynierią genetyczną. Jadowity mops, doberman, który szczekając strzela pociskami... Świat byłby ich! Aidan zostałby wtedy nawet bilionerem!
- Stara bieda - zgodził się, kiwając głową z udawaną powagą. Już tak do tego przywykł, że nie wydawało mu się to ciekawe. - Taak, przejrzałaś mnie - odpowiedział z rozbawieniem. Swoją drogą, chciałbym zobaczyć, jak próbujesz komuś wcisnąć do plecaka owczarka niemieckiego.
No cóż, to chyba musiałby być taki plecak, jak te, co są większe ode mnie i ludzie często je biorą w góry.
- Cieszę się, że dobrze wam tutaj idzie - powiedział. Cece zawsze cieszyła się, kiedy akcja kończyła się sukcesem, a on się cieszył, kiedy ona się cieszyła. Cóż za piękna zależność.


 
Nieczytany post    
Cece Rutherford



doktorantka na uniwerku


24

xxx


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:02    
No fakt, po pewnym czasie człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego, więc paradoksalnie Aidan pewnie tęsknił nieraz do normalności. Może nie do czasów, kiedy miał całkiem mało kasy, bo kto by to lubił? Ale takie życie milionera i cągłe zastanawianie się czy ludzie zadają się z Tobą tylko dla Twojej kasy i rozłosu też raczej nie jest fajne.
- sugerujesz, że nie podołałabym temu? - spytała z rozbawieniem. - Potrzebowałabym jedynie wózka albo deskorolki na sznurku - zaproponowała, śmiejąc się. Bo cóż, przedstawiona przez nią zakrawała jednak o komizm. Zdawała sobie sprawę, że nie dałaby rady nikomu wcisnąć takiego psa bez spostrzeżenia, no ale be worth to try.
- Chodź, pokażę Ci te mopsy. Jeden z nich, Arnie, chodzi po całej klatce jak dziki, inni tak wywala język, że często wali nim się w nos... Chyba wydaje mu się, że jest gadem - mopsy był hillarious, co ja ci na to poradzę. Ruszyli więc w odpowiednim kierunku, obejrzeć mopsy, no ale w pobliskich klatkach pewnie były też inne psy.
_________________

CeciliaCece Rutherford
but loving him was red


 
Nieczytany post    
Aidan Abernathy



milioner


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 12

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:03    
To prawda, jednak wychodzi na to, że ciężko człowiekowi dogodzić. Bez kasy źle, z dużą ilością kasy też, ale chyba jednak lepiej mieć kilka milionów w zapasie niż nie mieć ich wcale.
- Ależ skąd - odparł, unosząc ręce w obronnym geście. - Doskonale wiem, że jak się uprzesz, nie ma dla Ciebie nic niemożliwego.
A co tam, niech żyją komiczne sytuacje i psy w plecakach!
- Prowadź - zgodził się i ruszył za nią, by obejrzeć mopsy. Po drodze mijali inne klatki i kojce. Jeden z nich musiał być nieszczelny, bo jeden z psów uwolnił się i ruszył w stronę Aidana i najzwyczajniej w świecie upierdolił go w łydkę.
- Son of a bitch! - wyrwało się zaskoczonemu Aidanowi i czyż nie było to trafne określenie? Zerknął z irytacją na owego psa. Ciężko było określić jego rasę, wyglądał raczej jakby jego matka została wygrzmocona przez szczura. Kto wie, różne rzeczy się zdarzają.


 
Nieczytany post    
Cece Rutherford



doktorantka na uniwerku


24

xxx


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-23, 00:03    
- And do remember that - odparła z uśmiechem. Cece, jak na taką małą osóbkę, miała ogromne serce i zawsze chciała pomagać, zwłaszcza stworzeniom, które same sobie pomóc nie mogły.
Cóż, Cece nie przewidziała, że jakiś baran zostawi niedomkniętą klatkę. Nie wiedziała też, że wzięto ze schroniska jakiegoś narwanego psa, ale może to też kwestia tego, że pewnie od rana wkurwiali te psy inni ludzie, pukając w klatki, podstawiając piszczące bachory? W końcu któryś musiał pęknąć i się wyżyć za resztę. Wszystko było dobrze dopóki pies nie upierdolił Aidana w łydkę. Na szczęście szybko jego nogę puścił i zwiał odstraszony przez kogoś tam.
- Owww, are you ok? - spytała zmartwiona. Cóż, to trochę jej wina, niepotrzebnie go tam prowadziła, skoro wiedziała, że on tak naprawdę wcale nie był tym wszystkim zainteresowany. Stupid, stupid Cece! - I know it sucks, bu t on the bright sight, wszystkie były szczepione... - wow, Cece plus sto do delikatności czołgu.
Powrót do góry Go down
https://vicious-circle.forumpolish.com
 
Cece& Aidan #1
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Cece
» Aidan
» Cecilia/Aidan - Ceidan

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Vicious circle :: Do przeniesienia :: Gry-
Skocz do: