IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Charles & Letizia

Go down 
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin


Liczba postów : 670
Join date : 24/06/2019

Charles & Letizia Empty
PisanieTemat: Charles & Letizia   Charles & Letizia Icon_minitimePią Cze 28, 2019 4:15 am

Jedną z wielu korzyści posiadania własnego klubu było to, że nie trzeba było szukać żadnej specjalnej miejscówki na spotkania. Jeśli zachodziła taka potrzeba, zawsze można było wykopać gości wcześniej i zamknąć drzwi dla plebsów, w końcu kto bogatemu zabroni. Tym razem Chuck postanowił zaprosić Letty na kolację. W tym celu zadbał o odpowiedni wystrój swojego przybytku, specjalne menu i oczywiście dobrą atmosferę. Bądź co bądź, kobiety lubią, kiedy się o nie zabiega, a nie tylko łazi za nimi i bezczelnie się gapi, z czego nic nie wynika. Ostatnimi czasy uczucia Charlesa względem panny Castellano nieco zmieniły swoją naturę, miał więc tym więcej powodów, żeby się starać.
Zerknął na zegarek; Letty miała wkrótce się pojawić. Rozejrzał się po wnętrzu, upewniając się, że wszystko jest, jak należy. Teraz pozostawało tylko czekać. Wreszcie dziewczyna zjawiła się pod drzwiami. Charles wpuścił ją do środka, uśmiechając się na jej widok.
- Cześć - powiedział, po czym pocałował ją na powitanie. - Jak Ci minął dzień? - zapytał, odbierając od niej płaszcz i gestem wskazując jej stolik.
_________________

Charles Fawley
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT


 
   
Letizia Castellano



policjantka


26

nope


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:54    
Dzisiejszy dzień był dla Letizii zwieńczeniem koszmarnego tygodnia. Nowe morderstwo, w dodatku na wieczorku politycznym Creightona-Stuarta wywołało prawdziwy skandal. Policja nadal nie wiedziała kto był sprawcą. Mieli stanowczo zbyt mało dowodów, by jasno stwierdzić kto zabił. Niestety, w krąg najbardziej podejrzanych włączono Lorenę, jako, że pojawiła się na imprezie znikąd, chwilę przed ujawnieniem trupa, w dodatku była niegdyś w związku z synem starego Creightona-Stuarta. No i w ten właśnie sposób wszystko się pokomplikowało. Policja obrała ją na celownik, a choć Letty próbowała jakoś skierować ich uwagę na innego podejrzanego, pogorszyła tym tylko sprawę i koniec końców przez jej związek z podejrzaną odsunięto Castellano od sprawy. Nie trudno się więc dziwić, że jej humor po pracy był koszmarny. No, ale nie chciała odwoływać spotkania z Charlesem, bo był właścicielem baru, a w jeżeli Letty potrzebowała czegoś w tej sytuacji, z pewnością był to alkohol.
- Koszmarnie - odparła, na wstępie dają mu do zrozumienia, że naprawdę jest źle. Letty na byle problemy nie narzekała. Pewnie nawet by o tym nie wspomniała, gdyby to był zwykły drobiazg. - Pracuję z bandą idiotów - niemalże warknęła, mrużąc wściekle oczy i może i trochę niemiło, ale wlazła za bar, postanawiając samemu się obsłużyć. Oh, well...
_________________

Letizia Castellano

(c)


 
   
Charles Fawley



właściciel klubu


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 11

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:54    
Letizia była teraz w sytuacji nie do pozazdroszczenia. W końcu jej główną motywacją do pracy w policji była ochrona jej rodziny, a skoro teraz została odsunięta od sprawy, to raczej nie uda jej się efektywnie wypełniać tego zadania. Dla wszystkich byłoby lepiej, gdyby Creighton-Stuart nie wyprawił tego wieczorku. Wszystko, co organizował i tak było przeraźliwie nudne.
- Co ci kretyni zrobili tym razem? - spytał, widząc, że sprawa jest poważna, inaczej Letty nie byłaby tak przejęta. - Mam komuś natłuc po mordzie?
Ach ten Charles, skłonności do przemocy ma na pewno po mnie.
_________________

Charles Fawley
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT


 
   
Letizia Castellano



policjantka


26

nope


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:55    
Letty była w kiepskiej sytuacji konkretnie z dwóch powodów. Raz, że faktycznie nie miała jak chronić rodziny, odsuwać od nich podejrzenia, czy zdobywać pomocne informacje. A drugą sprawą było to, że była niezwykle ambitna i uparta. To, że odsunęli ją od sprawy godziło w jej ambicje. Przecież tak dobrze sobie radziła, bez niej i jej resources zginą marnie. Ot co. Zanim odpowiedziała Charlesowi, nalała sobie pełną szklankę jakiejś mocnej whisky i osuszyła większość jej zawartości, odstawiając po chwili szkło na blat z wyraźnym stuknięciem.
- Odsunęli mnie od sprawy - wycedziła przez zaciśnięte zęby. Nadal była żądna mordu na przełożonych, ale prawda była taka, że nijak nie mogła wpłynąć na ich decyzję. Jedyne co mogła zrobić to kręcić się wokół ludzi, którzy wciąż byli częścią tej sprawy i próbować coś od nich wyciągać.
- Banda idiotów. Beze mnie niczego się nie dowiedzą - rzuciła pogardliwie i wychyliła resztę whisky ze szklaneczki i uzupełniła ją od nowa.
_________________

Letizia Castellano

(c)


 
   
Charles Fawley



właściciel klubu


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 11

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:55    
Można sobie wyobrazić, jakie to frustrujące, gdy ktoś odsuwa nas od obowiązków, a jest przy tym mniej kompetentny od nas. Nic dziwnego, że wjechało to Letty na ambicję.
- No nieźle - podsumował, widząc jak Letty osuszyła zawartość szklanki niemalże jednym łykiem. - Co za fiuty - podsumował, kiedy powiedziała, co się stało. Zdawał sobie sprawę, że musiało ją to zaboleć.
- Czy oni nie rozumieją tego, że sami strzelili sobie w stopę? - spytał po chwili. Głupota niektórych policjantów naprawdę nie przestawała go dziwić. - Przecież bez Ciebie wszyscy by tam dawno poginęli - dodał jeszcze. Nie miał na myśli tylko zdolności Letty, która świetnie radziła sobie z bronią, ale często już sama opinia jej rodziny pozwalała odstraszać od niej i kolegów z pracy potencjalnych napastników.
_________________

Charles Fawley
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT


 
   
Letizia Castellano



policjantka


26

nope


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:55    
Co prawda u Letty to rodzina i jej dobro stało zawsze na pierwszym miejscu, ale nie można powiedzieć, by nie wypełniała policyjnych obowiązków należycie. Nadawała się do tej pracy i każdy to widział. A to, że ona i Castellanowie mieli z tego też jakiś pożytek to zupełnie inna para kaloszy. Skoro udawało jej się łączyć jedno z drugim, to czy komuś to przeszkadzało?
- Najwyraźniej nie - odparła, krzywiąc się i znów się napiła. Trochę chamsko, że tak sama osuszała zawartość jest barku, ale najwyżej potem mu taką whisky odkupi, nie ma problemu.
- Może tego im właśnie brakuje, żeby zrozumieli błąd swojej decyzji. Większej ilości trupów - nie da się ukryć, że bez Letty pracującej nad tą sprawą, tak to się może skończyć. Ale cóż, widocznie sami się o to proszą... - Nie mam pojęcia, gdzie oni mają głowy, ale chyba pozostaje mi poczekać aż to cofną - i węszyć gdzie tylko się da. Ale tego już na głos nie powie.
_________________

Letizia Castellano

(c)


 
   
Charles Fawley



właściciel klubu


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 11

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:56    
Najwidoczniej przełożeni Letty byli na tyle głupi, że nie zdawali sobie sprawy z korzyści, jakie obecność dziewczyny w pracy dla nich niosła. Cóż, widocznie nie wszyscy stali w kolejce, kiedy rozdawali rozumy...
- W takim razie policja to zbieranina debili i ćwierćmózgów - podsumował ich. - Bez urazy - dodał jeszcze, chociaż wiedział, że Letty zdawała sobie sprawę, że jej do tego nie wliczał. Przez chwilę przyglądał się w milczeniu jak osuszała kolejne szklanki, ale nie zamierzał interweniować. Była dużą dziewczynką i najwyraźniej potrzebowała w ten sposób ostudzić swoje emocje.
- Widocznie mają ochotę uzupełnić pustki w kostnicy. Może patolodzy mają za mało roboty - mruknął sarkastycznie, bo naprawdę nie widział żadnej logiki w ich zachowaniu. - Chodzi im o Twoją kuzynkę, prawda? Ale Lorena naprawdę musiałaby być głupia, gdyby zostawiła trupa na przyjęciu w dzień swojego oficjalnego powrotu na łono Nowego Jorku. To nie trzyma się kupy - stwierdził, zastanawiając się nad całą tą sytuacją. - Nie mają wystarczających podstaw, żeby Cię od tego odsuwać.
_________________

Charles Fawley
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT


 
   
Letizia Castellano



policjantka


26

nope


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:56    
Wydaje mi się, że jednak doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Niestety, polcija to dosyć niewdzięczny twór i jak przekonać się można chociażby na przykładzie seriali, te wszystkie FBI czy inne są jakby "nad policją", więc równie dobrze decyzja ta mogła być kwestią przełożonego nad jej przełożonymi. Nigdy nie wiadomo, a Letty nie wnikała. Tak czy siak uważała, że ich decyzja była głupia i sami sobie zaszkodzą. Tylko dopóki nie zrozumieją tego błędu ona i jej rodzinka będą musieli wpaść na pomysł zastępczy. Mafia musiała mieć w końcu dobre plecy nawet w policji!
- None taken. Widocznie taka prawda - wzruszyła lekko ramionami. Dzisiejsza sytuacja tylko to potwierdziła. Oczywiście Letty nie czuła się urażona, bo zdawała sobie sprawę, że ona nie wpisuje się w schemat bandy idiotów.
- Ja to wiem, Ty też, oni mają swoje dziwne rozumowanie - westchnęła, biorąc wreszcie szklaneczkę z alkoholem i usiadła na kanapie gdzieś obok Charlesa. Pierwszy wkurw trochę jej opadł, więc mogła już chyba spocząć.
- Wiem, ale oto jestem - wzruszyła lekko ramionami. Sama próbowała się wykłócać, że ich decyzja nie ma logicznych podstaw, że nikt nie jest na tyle durny by w pierwszy dzień powrotu do miasta dokonać mordu i podrzucić zwłoki w miejscu bankietu... No, ale widać logiczne argumenty na policję nie działały. - Najdurniejsze jest to, że oni nie mają pojęcia i żadnych dowodów na to kto mógł zabić tamtego kolesia, więc przyczepili się do takiej Lory, bo dawno jej nie było w mieście. Chore - prychnęła. Pewnie nie powinna z nim omawiać rzeczy służbowych, ale raz, że Charles by jej raczej nie zdradził i nie pisał o tym artykułu, a dwa, skoro i tak odsunęli ją od sprawy...
_________________

Letizia Castellano

(c)


 
   
Charles Fawley



właściciel klubu


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 11

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:56    
Faktycznie, mogło być i tak, ale nie zmieniało to kwestii, że bez pomocy Letty raczej sobie tak dobrze nie poradzą. No, chyba że mieli w swoich szeregach jeszcze jakichś innych ludzi z mafijnych rodzin, wtedy możnaby się nad tym zastanowić. Póki co, możemy jednak uznać, że są raczej skazani na porażkę i na pewno wkrótce przybędzie im jeszcze więcej trupów w kartotekach i prosektoryjnych lodówkach.
- Powinni im obok testów psychologicznych robić testy na inteligencję przy rekrutacji - stwierdził, przeklinając w duchu policyjną głupotę. Przesunął się na kanapie, by zrobić miejsce dla Letty.
- A mają chociaż jakichś innych podejrzanych? - spytał, zastanawiając się nad tym. - Opieranie wszystkich podejrzeń na Lorenie naprawdę jest bez sensu. Sami ujebią sobie sprawę, jeśli to ich jedyny trop - dodał jeszcze. Co prawda wiedział, jakiego rodzaju rodziną jest rodzina Castellanów i że z pewnością byliby skłonni do morderstwa, ale nawet przez chwilę nie podejrzewał o ostatniego trupa żadnego z nich. Mafia była zbyt mądra, by działać tak otwarcie. - Co teraz zamierzasz?
_________________

Charles Fawley
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT


 
   
Letizia Castellano



policjantka


26

nope


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:57    
Letty co prawda należała do rodziny mafijnej i stanowiła ich "wtyczkę" w policji, ale nie można powiedzieć, by działała na szkodę policji, czy obywateli. Rodzinie trzeba pomagać, ale Wielanowie zazwyczaj sami potrafili zadbać o swoje interesy i starannie pozbywali się trupów, więc Letty nie spotykała się w pracy na co dzień z sytuacją, gdzie musiała fałszować dowody, by wyciągnąć rodzinkę z kłopotów. Byli na to zbyt mądrzy i zaradni. Letty lubiła pracę w policji, a że dodatkowym atutem było w razie czego zapobieganie kryzysowi, to już zupełnie inna sprawa. Nie wnikała naprawdę jakim cudem została odsunięta od sprawy, była na to zbyt wkurzona i pewnie gdyby zadawała zbyt dużo pytań, mogłaby kogoś całkiem "przypadkiem" w nerwach uszkodzić. I wtedy miałaby dopiero prawdziwy problem.
- A żebyś wiedział. Niektórzy nadają się tylko do wpieprzania pączków i siedzenia na tłustych zadach przed biurkiem - tacy, to nawet się nie kwapią do roboty w terenie. A nieczęsto każdej innej też...
- Z tego co wiem była jeszcze dwójka podejrzanych, ale nie zdążyłam się w to zagłębić, bo przekazali moją sprawę komuś innemu - skrzywiła się na samo wspomnienie. To była dla niej nie tylko osobista porażka, ale i uraziło to jej dumę. Ale oni jeszcze do niej przyjdą po pomoc. Była tego pewna.
- Wypić tą szklaneczkę whisky. A potem prawdopodobnie parę innych. Zastanowię się nad tym jutro - rzuciła, unosząc lekko szklaneczkę do góry, jakby w geście toastu, a zaraz jej zawartość wylądowała w jej ustach.
_________________

Letizia Castellano

(c)


 
   
Charles Fawley



właściciel klubu


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 11

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:57    
Pewnie wydawało im się, że odsuwając Letty, pozbędą się podejrzeń o nepotyzm, korupcję i inne takie, ale prawdą było, że raczej nie wyjdzie im to na dobre. Pomijając jej przynależność do mafijnej rodziny, Letty była świetną policjantką i z jej udziałem w sprawie na pewno udałoby się to szybciej rozwiązać. Na pewno miała ona swoje wtyki i mogła wyciągać informacje z niekonwencjonalnych źródeł. Nowojorska policjo, twoja strata.
- Cóż, trudno się z tym nie zgodzić - odparł, przyznając jej rację. Wielu kolegów Letty z jednostki najwidoczniej dążyło do bycia urzeczywistnieniem stereotypu typowego amerykańskiego policjanta.
- Szkoda. Nie masz może na komendzie kogoś, kto mógłby Ci dostarczyć tych informacji? - spytał. Bądź co bądź, może któryś z kolegów z pracy mógłby po znajomości nagiąć dla niej kilka zasad.
- Jutro to będzie Cię boleć głowa, jeśli tak dalej pójdzie - odparł, mając na myśli jej alkoholowe plany. - Jeśli chcesz o tym zapomnieć, istnieją inne sposoby...
Nie zamierzał jej pouczać, ale Letty zapewne sama wolałaby uniknąć kaca, który niechybnie jej się szykował.
_________________

Charles Fawley
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT


 
   
Letizia Castellano



policjantka


26

nope


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:58    
Letty może i należała do mafijnej familii, ale sama nigdy nie uczestniczyła w żadnych mafijnych taskach. Od dawna chciała zostać policjantką, a rodzina uszanowała jej wybór wiedząc, że będzie ich dodatkowym zabezpieczeniem i w razie czego - informatorem, gdyby tylko zaszła taka potrzeba. W każdym razie, policja jeszcze będzie żałowała odsunięcia jej od sprawy, a znając Letty, ona i tak będzie prowadzić dochodzenie. Tym razem tylko w tajemnicy.
- Nie wiem sama. Mam paru bardziej zaufanych kolegów, ale nie mam pojęcia czy by mi coś powiedzieli. Zwłaszcza teraz, kiedy zostałam oficjalnie odsunięta od sprawy. Może oni też podejrzewają Lorę... - pokręciła głową niezadowolona. Nie mogła pojąć jak można być tak głupim i naprawdę podejrzewać o to Lorę. Biedaczka ledwo co wróciła do Nowego Yorku, prawdopodobnie chciała tylko zobaczyć ukochanego, a że niefortunnie w tym samym czasie zginął człowiek, to automatycznie została przez to podejrzaną numer jeden...
- Mhmm, a masz coś konkretnego na myśli? - spytała, unosząc jedną brew do góry. Dobrze wiedziała o co mogło mu chodzić, ale nic nie stało na przeszkodzie by jej powiedział lub jeszcze lepiej - pokazał.
_________________

Letizia Castellano

(c)


 
   
Charles Fawley



właściciel klubu


31 lat

xxx


Dołączył: 05 Wrz 2018
Posty: 11

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:58    
Z jednej strony wiadomo, że przynależność Letty do mafijnej rodziny mogła budzić wątpliwości u jej przełożonych, z drugiej jednak po kilku już latach dobrej służby powinni jej dać pewien kredyt zaufania. Jak widać jednak nie wpadli na to i załatwili tę sprawę co najmniej nieelegancko, jakby z góry przyjmując, że zarówno Lora, jak i Letty są winne tylko z powodu tego, jakie nazwisko noszą. Była to jednak kiepska logika, bo skoro już winią je za samo bycie mafią, powinni wiedzieć, że co jak co, ale mafia umie pozbywać się zwłok tak, by nikt ich nigdy nie znalazł. Wystarczy zapytać Fabrizia.
- Hej, może nie wszyscy są tacy głupi, jak wasi przełożeni. Warto podpytać. A jeśli nie, to zawsze pozostaje założenie podsłuchu. Kto jak kto, ale Ty już na pewno coś wymyślisz - powiedział, próbując jakoś poprawić jej humor. Rozumial, że sytuacja była dla niej trudna, bo samo martwienie się o kuzynkę było wystarczająco ciężkie, a teraz doszedł do tego jeszcze brak zaufania i głupota przełożonych, którzy potraktowali ją bardzo niewdzięcznie.
- Może mam, może nie... Musisz się sama przekonać - odparł, puszczając do niej oko. Po chwili bez ostrzeżenia pociągnął ją w swoją stronę tak, że musiała usiąść mu na kolanach. Tak, idealny plan na to, by odwrócić jej uwagę od problemów w pracy.
_________________

Charles Fawley
CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT CYTAT


 
   
Letizia Castellano



policjantka


26

nope


Dołączył: 19 Wrz 2018
Posty: 7

Dopisz komentarz do postu Wysłany: 2018-09-21, 21:58    
Z jednej strony, nie trudno im się dziwić, bo to, że trup pojawił się na imprezce tuż po przyjeździe i pojawieniu się na niej Lory było co najmniej podejrzane, ale z drugiej, czy to nie było zbyt oczywiste? Pojawić się po takim czasie i podrzucić trupa? Jak pisałaś, mafia miała lepsze i bardziej skuteczne sposoby na pozbywanie się zwłok. Pewnie dlatego do tej pory nie potrafili niczego udowodnić Castellanom. Za dobrze się kryli ze swoimi mafijnymi interesami i porachunkami. Co do samej Letty, trochę zaufania byłoby mile widziane, ale jak widać nawet po kilku latach dobrej służby nie można na zbyt wiele liczyć...
- Co racja, to racja. Zresztą, prędzej czy później się od tej decyzji wycofają - Letty była tego bardziej niż pewna. Sami nie dadzą rady tego rozwiązać, a Letty, z racji przynależności do mafijnej rodziny, miała dużo więcej źródeł. Jeszcze przyjdą do niej po jakieś informacje.
- Mówisz? - rzuciła, obejmując go za szyję, kiedy już wylądowała mu na kolanach. Nie zwlekając zbyt wiele, zbliżyła twarz do jego twarzy i pocałowała. A potem chyba obie wiemy jak to się dalej potoczyło... ;> Powiedzmy tylko, że Letty ZNACZNIE poprawił się humor.

/ztx2
Powrót do góry Go down
https://vicious-circle.forumpolish.com
 
Charles & Letizia
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Charles
» Letizia
» Chuck/Letizia - Luck

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Vicious circle :: Do przeniesienia :: Gry-
Skocz do: